poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Mały problem- Komentarze!

Słuchajcie, mam problem z dodawaniem komentarzy na innych blogach i choć często chcę komentować Wasze wpisy, strona mnie wywala i koniec końców nie mogę! Czy zna ktoś może przyczynę tego wszystkiego, albo podobnie jak ja miał z tym problem?? Jeśli wiecie jak można to rozwiązać, proszę napiszcie, bo mam już dość tych ciągłych komplikacji.

Tak więc jeszcze raz przepraszam, że nie dodaję komentarzy na Waszych blogach, szczególnie że ostatnimi czasy bardzo pragnęłam podziękować Trisstezzie, Cassiel, Trindeth i jeszcze kilku innym użytkownikom, za to że czytają to, co tutaj umieszczę i komentują moje posty :) Dziękuję również mojej przyjaciółce Shadow, za to że zachęca mnie do pisania i wspiera w prowadzeniu tego bloga.


Służę Uśmiechem :)

środa, 24 sierpnia 2011

Crescendo- Becca Fitzpatrick


Autor: Becca Fitzpatrick
Tytuł: Crescendo
Ilość stron: 395
Wydawnictwo Otwarte


Nora wiedziała, że jej życie jest dalekie od doskonałości. Pomimo tego rozpoczyna romans ze swoim aniołem stróżem Patch'em. Niestety Patch zaczyna się od niej oddalać, a Nora nie może zrozumieć czy robi to dla jej dobra czy jego zainteresowanie przeszło na jej arcy-wroga, Marcie Millar. Mało tego Nore nawiedzają obrazy jej ojca. Dziewczyna pragnie dociec co tak naprawdę stało się w nocy gdy wyjechał z Portland i nigdy nie wrócił.
Im bardziej Nora zagłębia się w tajemnice śmierci ojca tym bardziej zastanawia się czy jej Nephilizm ma coś z tym wspólnego. Kiedy Patch przestaje odpowiadać na jej pytania i wyraźnie staje na jej drodze, Nora zaczyna szukać odpowiedzi na własną rękę, a posiadanie osobistego anioła stróża wcale jej tego nie ułatwia. Ale czy naprawdę może liczyć na Patch'a, a może skrywa on tajemnicę mroczniejszą niż może to sobie wyobrazić?


Crescendo jest kontynuacją bestsellerowej powieści Szeptem. W pierwszym tomie powieści Nora, która dopiero weszła w świat Upadłych Aniołów i Nieśmiertelnych Nefili, ledwo uszła z życiem. Nie prędko ustaliła kto próbował ją zabić, a miała niejednego wroga, choć w rzeczywistości sama nigdy nikomu nie zaszkodziła. Po drastycznych przeżyciach pamiętnej nocy, podczas której próbowała oddać życie za swojego ukochanego, myślała, że wszystko ma już za sobą. Okazuje się jednak, że to był dopiero początek. Co ukrywa przed nią Patch oraz inni aniołowie? Kto nasyła na nią sny z ojcem i dlaczego ona sama nagle go widzi przechadzającego się po mieście? Kim jest Czarna Ręka i jakie jest jej powiązanie z tajemniczą śmiercią ojca? Czego tak naprawdę chce Scott i co kryje jego przeszłość? To nie jedyne pytania które zadaje sobie dziewczyna, a do odpowiedzi musi dojść sama, ponieważ konflikty z Patchem tylko pogarszają sytuację.

Druga część podobała mi się zdecydowanie bardziej niż pierwsza. Była bardziej mroczna, a gorzki smak niemożliwej miłości był doskonałym dopełnieniem. Dodatkowo ciągłe pytania, na które nie znajduje się żadna logiczna odpowiedź, oraz brak zaufania do osób które mogą w jakikolwiek sposób pomóc, napełnia książkę lekko przytłaczającym klimatem. Aż dreszcze przechodziły mi po plecach w najbardziej nieoczekiwanych i strasznych momentach. Zakończenie jednak było niezwykle zaskakujące, powiedziałabym że nawet niemile zaskakujące, zważając na okoliczności. Niesamowicie przeżywałam śmierć ojca Nory, którą autorka przybliżyła nam już w prologu, jednak na wstrząsające szczegóły trzeba było poczekać jeszcze długo po rozpoczęciu książki.

Sam styl pisania autorki przypadł mi do gustu. Książkę czyta się szybko, jest bardzo dokładna, a pani Fitzpatrick nie szczędziła nam żadnych szczegółów. Pisana w dosyć mrocznym klimacie, wciąga czytelnika, który czyta z zapartym tchem, aż do ostatniej strony. Nie muszę już chyba wspominać o wspaniałej okładce, która również przyciąga do siebie czytelników.

Bardzo polecam tę książkę wszystkim, nie tylko wielbicielom powieści typu paranormal romance. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie :)

Moja ocena: 7/10

niedziela, 21 sierpnia 2011

Trzy Życzenia- Isabelle Merlin


Autor: Isabelle Merlin
Tytuł: Trzy życzenia
Ilość stron: 314
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Bądźcie ostrożni wypowiadając życzenia, nigdy nie wiadomo do czego one doprowadzą...

Wypowiadanie życzeń wymaga rozwagi. Opowieści o ludziach, którym obiecano spełnić trzy życzenia, zawierają sporo mądrości. Uwaga- nie używajcie pierwszych słów, jakie wam przyjdą do głowy...”

Kiedy Rose wypowiada swoje trzy życzenia, nie są one pierwszymi lepszymi zachciankami. Nie, są one dogłębnie przemyślane i wydawałoby się, że nie mogą przyprawić kłopotów. Wkrótce, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, jej życie się zmienia. Rose poznaje swoje bogatego i wpływowego dziadka i dowiaduje się że pochodzi z arystokratycznej rodziny. Na zaproszenie wyjeżdża do Francji, gdzie wprowadza się do zamku i poznaje przystojnego i tajemniczego chłopaka. Wszystko wydaje się być pięknym snem, dopóki ten nie przeradza się w koszmar. Ktoś życzy jej śmierci, a przez dramatyczne zdarzenia dziewczynę napełnia śmiertelne przerażenie. Musi zmienić bieg wydarzeń i odnaleźć prawdziwego wroga, zanim jego życzenie się spełni...

Wciągająca i mroczna powieść z literatury młodzieżowej, w sam raz na letnią porę. Pomimo iż mogłoby się wydawać, że jest to kolejna książka z gatunku paranormal romance, wcale tak nie jest. Przedstawiony jest tu świat rzeczywisty, jednak spełnione trzy życzenia nie mogły być przecież zwykłym zbiegiem okoliczności? Zdecydowanie jest w tym coś niezwykłego, ale odpowiedzi musi udzielić nam sama Rose, która niespodziewanie pakuje się w niebezpieczeństwo. Kto jest sprzymierzeńcem? Komu można ufać? No i najważniejsze, kto życzy jej śmierci? Dziewczyna porusza się wśród obcych ludzi, których zupełnie nie zna i nie wie czego oczekiwać. W dodatku musi przyzwyczaić się do życia we Francji i odkryć tajemnice związane z jej rodziną, a na jej pytania nikt nie umie udzielić odpowiedzi.

Powieść zdecydowanie wciągająca. Język którym posługuje się autorka jest prosty i przystępny, pani Isabelle Merlin ciągnie nas przez wir opowieści wprowadzając liczne opisy, które jednak nie nudzą, ale dopełniają ogólny obraz i dodają klimatu. Cały świat przedstawiony jest nam podany jak na tacy, razem z bohaterką przemieszczamy się do uroków Francji i razem z nią poznajemy tamten świat. Z początku jest to bardzo miła i przyjemna lektura, jednak z biegiem akcji staje się ona coraz bardziej ponura. Pisana w charakterze pamiętnika, w pierwszej osobie, uświadamia nam niewinność i niewiedze bezbronnej dziewczyny, przez co rozumiemy powagę sytuacji i niepowtarzalność momentów.

Książkę pierwszy raz czytałam już jakiś czas temu, jednak teraz postanowiłam do niej wrócić. Nie jest może tak poruszająca, jak najnowsze powieści i z pewnością nie znajdzie się na półce moich ulubionych, jednak miło było do niej wrócić i przeżyć tę przygodę jeszcze raz. Myślę, że mogę ją polecić :)

Moja ocena: 7/10

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Żelazny Król- Julie Kagawa

Autor: Julie Kagawa
Tytuł: Żelazny Król
Seria: Żelazny Dwór
Ilość stron: 352
Wydawnictwo Amber

Żelazo i lód. I zgubna miłość żądająca niemożliwego wyboru...

„Meghan zawsze czuła się obca: w domu, odkąd zaginął jej ojciec, oraz w szkole, gdzie nie ma żadnych przyjaciół, poza Robem. Zna go od zawsze, ale nie wie, że jej wesoły kumpel, nie jest zwykłym chłopakiem...

W dniu jej szesnastych urodzin stanie się coś strasznego. Rob wyjawi jej prawdę, a prawda ta odkryję przed nią świat, którego istnienia nie przeczuwała. I miłość, o jakiej nie śniła. Bo przeznaczeniem Meghan jest rozstrzygnąć losy wojny magicznych królestw elfów i dokonać wyboru między dwoma odwiecznymi wrogami: swoim najlepszym przyjacielem, a mrocznym księciem, który wolałby widzieć ją martwą, niż pozwolić jej dotknąć swego lodowego serca...”

Julie Kagawa stworzyła piękną, baśniową powieść, w której zostały zawarte wątki Snu nocy letniej. Alicji w krainie czarów oraz Opowieści z Narnii, a dzięki czemu stworzyła zupełnie nową rasę elfów. W tej powieści te istoty nie są uroczymi, skrzydlatymi stworzonkami, a rasą zrodzoną z ludzkich marzeń. Na przestrzeni wieków ludzie śnili o różnych rzeczach, teraz jednak nadeszła era komputerów, a świat zrodzony z myśli o postępie technologii, może być zabójczy dla świata marzeń wcześniejszych pokoleń...

Meghan Chase jest zupełnie prostą dziewczyną, nielubianą i wyśmiewaną przez rówieśników. Mieszka razem z matką, ojczymem oraz najukochańszym, czteroletnim braciszkiem, na farmie na totalnym odludziu. Nie ma nawet telefonu komórkowego, co w tym wieku wydaje się być śmieszne, jednak jej ojczym jest zupełnie innego zdania. Ma tylko jednego, ale za to oddanego przyjaciela, Roba, o którym tak naprawdę nic nie wie. Wkrótce jednak otwiera oczy i pozwala mu zaprowadzić siebie do świata zupełnie innego, świata wyobraźni, gdzie będzie musiała pokonać strach, by ocalić najważniejszą dla siebie osobę.

Zupełnie nowy świat, jaki otworzyła przed nami Julie Kagawa, wciąga do siebie wszystkie istoty, a książkę czyta się z zapartym tchem. Piękny i tajemniczy krajobraz, oraz różne wyimaginowane istoty, które wprowadza autorka, dodają uroku całemu opowiadaniu oraz wprowadzają nastrój. Każda kraina, przez którą jesteśmy prowadzeni, oddaje inny klimat oraz inne emocje. Również narracja jest prowadzona w sposób lekki i prosty, dzięki czemu książkę czyta się szybko i przyjemnie. O ciągu wydarzeń powiada nam Maghan, co dodatkowo pomaga nam się wczuć w jej postać i spoglądać inaczej na część wydarzeń. Szczególnie podobało mi się to, że główna bohaterka nie była wyidealizowana, podobnie jak inne postacie ściśle związane fabułą powieści.

Ciekawe wydaje się również rozwinięcie niektórych myśli, jak na przykład „przydługa za przysługę”, bowiem w świecie magi nie istnieje system pieniężny, a wszystkie magiczne istoty stosują zupełnie inną zasadę, gdzie każde wypowiedziane słowo obietnicy ma niezwykłą moc. Zawarte jest tu również rozważanie nad wadami i zaletami, ponieważ z różnego punktu widzenia są one inaczej odbierane.

Książka piękna jest również pod względem graficznym. Piękne wydanie, a okładka zdecydowanie przykuwa wzrok, jak również nawiązuję do treści oraz tytułu. Czcionka jest dosyć duża, co przyspiesza czytanie, a przy każdym rozdziale widzimy ozdobne wzory.

Na słowa zakończenia chciałabym jeszcze powiedzieć, że choć nigdy nie interesowałam się światem baśni, to po przeczytaniu tej powieści jestem jego fanką. Ta książka pomogła mi się przenieść w zupełnie inny świat i odprężyć przy tym. W dodatku zachwyciła pięknym klimatem i dreszczykiem, także pochłonęłam ją w całości, a teraz ze zniecierpliwienie oczekuję następnej części.

Mogę powiedzieć tylko tyle: Dajcie się sami wciągnąć do magicznego świata, który tworzy się z ludzkiej wyobraźni, a na pewno znajdziecie w nim miejsce również dla siebie.

Moja ocena:  9/10

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Pałac Północy- Carlos Ruiz Zafón


Autor: Carlos Ruiz Zafón
Tytuł: Pałac Północy
Ilość stron: 287
Wydawnictwo MUZA

Miejsca, w których chronią się smutek i nędza, to siedlisko opowieści o duchach i zjawach. Ciemna strona Kalkuty przechowuje setki takich historii, w które nikt, jak wszyscy zapewniają, nie wierzy, ale które mimo to potrafią przetrwać w pamięci pokoleń jako jedyna kronika czasów przeszłych. Można by powiedzieć, że, oświeceni szczególną mądrością, mieszkańcy Kalkuty rozumieją, iż prawdziwa historia tego miasta zawsze pisana była na niewidzialnych stronicach jego duchów, jego skrywanych, przemilczanych klątw...”

Pałac Północy jest kolejną powieścią Zafóna dla młodzieży. Po wcześniejszych książkach autora, „Marinie” oraz „Księciu Mgły”, można było spodziewać się kolejnej mrocznej historii z nutą magii i tajemnicy. Taka była też ta książka. Wciągająca już od pierwszej stronicy i prowadząca przez mroczne klimaty, z momentami horroru i sensacji.

Akcja toczy się w Kalkucie, pod koniec maja 1932 roku. Młodzi mieszkańcy sierocińca St. Patrick's z lękiem spoglądali na mijające dni, które dzielił ich od lata, podczas którego mieli skończyć 16 lat. To oznaczało ich rozstanie i rozwiązanie Chowbar Society, sekretnego klubu, który stowarzyszał tylko siedmiu członków, a siedzibę miał w Pałacu Północy, jednym miejscu, które oni mogli nazywać domem. Ukończenie 16 lat oznaczało również wybranie dla siebie nowej, życiowej ścieżki. Nikt nie przypuszczał, jak może zakończyć się ich wspólna historia.

Ben w ostatni dzień przed wyjazdem poznaje Sheere, swoją rówieśniczkę i zabiera ją do Pałacu Północy, na ostatnie spotkanie tajemnego stowarzyszenia. Wtedy dziewczyna opowiada im tragiczną historię swojej rodziny, a chłopak wraz z przyjaciółmi postanawiają pomóc jej w odnalezieniu legendarnego domu, który pojawia się w opowieściach. Nie wiedzą jeszcze, że właśnie natrafili na jedną w najpotworniejszych tajemnic Kalkuty, a coś co miało być ich ostatnią wspólną przygodą, okazuje się niebezpiecznym wyzwaniem.

Powieści Carlosa Ruiza Zafóna prowadzą nas przez niepowtarzalny klimat, który został nam mistrzowsko podany. Od samego początku książka trzymała w napięciu, a odbiorca nie mógł spodziewać nagłych zwrotów akcji. Autor wprowadzał nas w błędy, podając fałszywe informacje, które w końcu zostają rozwiązane, przez przebiegłość umysłów młodych ludzi, bohaterów. Każda z wykreowanych postaci ma w sobie coś wyjątkowego i niepowtarzalnego, a razem tworzą naprawdę zgraną całość.
Najciekawsze w książkach Zafóna jest to, że narratorem wcale nie jest główny bohater, lecz widz, bądź jak w tym przypadku przyjaciel, który również bierze udział w wydarzeniach. Spotykamy się w książce z różną formą narracji. Pierwszą z nich są listy, które pisze nam Ian i wprowadza w główną historię. Dzięki nim książka nabiera bardziej emocjonalnego charakteru. Drugą formą jest trzecioosobowy opis wydarzeń. Razem książka jest kompletna i spójna, a różne sposoby narracji znakomicie się tu komponują.

Poza głównym wątkiem, mówiącym o tajemnicy rodzinnej Sheere, możemy dopatrzyć się jeszcze głębszych motywów. Lektura opowiada o oddaniu i pomocy innym oraz o miłości, ale nie tej banalnej, lecz oddanej rodzinnej miłości. Chowbar Society było bowiem jedną wielką rodziną, wychowankowie domu dziecka nie mili nikogo oprócz siebie. Znali swoje słabości, jak również mocne strony. Połączyło ich coś więcej niż tylko przyjaźń, a dzięki braterskiej dobroci, byli w stanie pomóc nawet zupełnie obcej dziewczynie. Najważniejsze jest jednak to, że ufali sobie nawzajem, a miłość, jak wiemy, oparta jest na zaufaniu.

Po przeczytaniu tej książki, targają mną różne uczucia, których sama nie umiem opisać. Jestem zbyt wzruszona zakończeniem, jak również zbyt podburzona przez całą treść lektury. Właśnie za to kocham pozycje Carlosa Ruiza Zafóna. Nie wiem co myśleć po przeczytaniu którejś z jego powieści, a po nocach zastanawiam się nad dalszym losem głównych bohaterów.

Zdecydowanie podobała mi się ta książka, szczególnie że odpoczęłam chwilkę od powieści o tematyce paranormal romance. Myślę, że mogę polecić tę książkę każdemu, kto lubi mroczne klimaty, pełne zagadek i często smutnych historii...

Moja ocena: 9/10