poniedziałek, 27 lutego 2012

Syn Neptuna- Rick Riordan


Autor: Rick Riordan
Tytuł: Syn Neptuna
Seria: Olimpijscy Herosi
Wydawnictwo Galeria Książki


Takich bohaterów jak Percy Jackson się nie zapomina, ba, chciałoby się ich mieć przy sobie cały czas. Ja, która całkowicie poddałam się jego urokowi, już od dawna wyczekiwałam na premierę tej wspaniałej książki, która miała opowiadać o  jego dalszych losach. To jest jeden z powodów, dla którego po raz kolejny sięgam po książkę Ricka Riordana. Drugim jest to, że autor mnie nigdy jeszcze nie zawiódł. Dlaczego kocham tak jego powieści? Przekonajcie się sami.



PERCY MA ZAMĘT W GŁOWIE. Budzi się z długiego snu i nie pamięta zbyt wiele poza własnym imieniem. Nie odzyskuje pamięci nawet wówczas, gdy wilczyca Lupa mówi mu, że jest półbogiem, i uczy go władania magicznym mieczem. Odbywa wędrówkę, podczas której musi pokonać wiele potworów, i w końcu trafia do obozu herosów… ale i tutaj niczego sobie nie przypomina. Pamięta tylko jeszcze jedno imię: Annabeth.

HAZEL POWRÓCIŁA Z TAMTEGO ŚWIATA. W poprzednim życiu starała się być posłuszną córką, choć jej matka wykorzystywała szczególny „dar” córki, by zaspokoić swoją chciwość. Kiedy więc tajemniczy Głos opętał matkę i jej ustami nakazał użyć owego „daru”, by obudzić wielkie zło, Hazel zbyt późno zdobyła się na odwagę, by mu się sprzeciwić. Na skutek jej błędu zagrożone są losy całego świata. Teraz Hazel marzy tylko o tym, by uciec od tego wszystkiego na zaczarowanym koniu, który pojawia się w jej snach.

FRANK JEST NIEZDARĄ. Choć jego babcia twierdzi, że ich przodkowie byli potężnymi bohaterami, a on sam może się stać, kim tylko zechce, Frankowi nie jest łatwo w to uwierzyć. Nie wie nawet, kim jest jego ojciec. Ma nadzieję, że okaże się nim Apollo, bo strzelanie z łuku to jedyne, w czym chłopak jest dobry – choć nie aż tak dobry, by odnosić sukcesy w obozowych manewrach. Wstydzi się swojej niezdarności, zwłaszcza w towarzystwie Hazel, najbliższej przyjaciółki. To właśnie jej postanawia powierzyć swój największy sekret.

Niesamowite przygody młodych bohaterów zaczynają się w „innym obozie” półbogów, a potem przenoszą ich daleko, do krainy, nad którą bogowie nie mają już władzy. Pojawiają się nowi herosi, odżywają straszliwe potwory i rodzą się nowe przerażające istoty, a wszystko to ma związek ze spełnianiem się Przepowiedni o Siedmiorgu.

Dla wszystkich czytelników, którzy już wcześniej zetknęli się z twórczością Richa Riordana, jasny jest dobry humor autora i lekki język jakim się posługuje. Dla tych którzy jednak nie mięli jeszcze w ręku żadnej z jego powieści, wypada wspomnieć, jak wspaniały świat stworzył dla czytelników autor. Wprawił on bowiem w ruch wszystkie greckie oraz rzymskie mity i połączył w doskonałą całość. Precyzja z jaką opisuje wszelkie pogmatwane sprawy, często zadziwia, któż bowiem mógłby przypuszczać współegzystujących dwóch tak podobnych do siebie bogów w jednym tylko Nowym Yorku? To jest zdecydowanie coś nowego, a autorowi nie sprawiło problemu połączenie tych dwóch światów. 

Kolejnym wielkim plusem okazują się bohaterowie, jak zwykle starannie stworzeni i dopracowani, Każdy z nich posiada odmienną i zaskakującą cechę, każdy boryka się z wieloma problemami oraz skrywa niecodzienną tajemnicę. Jednak tylko razem uda im się pokonać wspólnego wroga i zażegnać zagrożenie. 

Język którym posługuje się autor, jest bardzo przystępny. Nie ważny jest tutaj wiek, Olimpijscy Herosi, podobnie jak wszystkie inne książki pana Riordana, są skierowane zarówno do młodszych, jak i do starszych czytelników. Powieść dosyć lekka, opowiada o przygodach młodych herosów, a zarazem uczy nas o wierzeniach ludzi sprzed wieków. Znajdziemy w tej powieści również liczne porównania tych dwóch, teoretycznie podobnych, a tak odrębnych kultur, co dodatkowo nadaje książce kolorytu. 

Osobiście książce nie mam nic do zarzucenia. Zawsze kochałam powieści Ricka Riordana, który stał się już moim ulubionym autorem, a tutaj dodatkowo spotkałam mojego ulubionego bohatera- Percyego Jacksona! Zdecydowanie nic dodać, nic ująć- książka genialna, godna polecenia, co też z całym sercem czynię. Jeśli macie bowiem ochotę na chwilę dobrej zabawy i wspaniałego humoru, jest to lektura wręcz obowiązkowa. Tym, którzy jeszcze nie zapoznali się z poprzednią częścią oraz serią "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" również zapraszam do ich przeczytania. naprawdę warto!

Moja ocena: 10/10 (zdecydowanie zasłużone!)

niedziela, 26 lutego 2012

Comming back :)



Tak, wiem. Nie było mnie przez bardzo długi okres czasu. Zbierałam się i zbierałam do pisania kolejnych recenzji. I nie umiałam. Szczerze powiedziawszy nawet trudno było mi się zabrać za czytanie, z czego jest mi naprawdę przykro. Cały czas narzekam na brak czasu, weny i ochoty do pracy. Teraz jednak mam nadzieję, że znowu ruszę się do przodu i zacznę pisać. Przełomowa dla mnie okazała się lektura Zieleni Szmaragdu, gdyż od razu nabrałam chęci na wiele innych książek, znajdujących się na mojej półeczce. Ostatnie dni nie szczędziły mi również weny, mam nadzieję tylko nadzieję, że wystarczy jej na kolejne miesiące :)

Tak więc trzymajcie za mnie kciuki.
Dam radę, obiecuję! :) :)

sobota, 25 lutego 2012

Wśród Ukrytych. Wśród Oszustów- Margaret Peterson Haddix


Autor: Margaret Peterson Haddix
Tytuł: Wśród Ukrytych. Wśród Oszustów.
Seria: Dzieci Cienie
Wydawnictwo Jaguar.

Po Dzieci Cienie sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze zebrała tak wiele dobrych opinii, a po drugie jest to powieść antyutopijna, o niezwykle interesującej tematyce. Oczekiwałam czegoś wielkiego i poruszającego. Nie zawiodłam się.

Niedaleka przyszłość, na światem ciąży widmo głodu. Rząd ustanawia Prawo Populacyjne, które zakazuje rodzinom posiadania więcej niż dwojga dzieci, jednak niektórzy ukrywają przed światem nielegalnych potomków. Jednym z dzieci pozbawionych przez rząd prawa do istnienia, jest Luke Garner, trzeci syn ubogiej, żyjącej na wsi, rodziny. Wychowany w izolacji, skazany na życie w cieniu, chłopak nie ma styczności z zewnętrznym światem aż do dnia, w którym odkrywa, że w położonym nieopodal domu dobrze sytuowanej rodziny, mieszka ktoś podobny do niego.

W przeciwieństwie do Luke’a, Jennifer znakomicie orientuje się w zewnętrznym świecie. Za pośrednictwem sieci utrzymuje kontakt z innymi nielegalnymi dziećmi, które, podobnie jak ona, marzą o zmianach, o normalnym codziennym życiu. Totalitarne społeczeństwo nie zna miłosierdzia dla niepokornych – czy zakrojone na szeroką skalę plany Jennifer mają jakąkolwiek szansę w starciu z rzeczywistością? A może zorganizowana siatka trzecich dzieci znajduje się pod całkowitą kontrolą rządu?

Dzieci Cienie to książka niewątpliwie wciągająca. Sama fabuła jest już interesująca, a wykonanie również mistrzowskie. Nie jest to jedna z książek akcji, gdzie cały czas się coś dzieje, są nieoczekiwane zwroty akcji, czy paranormalne postaci. Wśród Ukrytych Wśród Oszustów silnie jednak działa na emocje. Czytelnik nie jest w stanie pojąć zaistniałych sytuacji, wykazuje oburzenie dla totalitarnego państwa oraz chciałby coś zmienić. Boi się razem z małym chłopcem, dla którego świat wygląda zupełnie inaczej. W zasadzie można by tą książkę opisać tylko jednym słowem: poruszająca. 

Pani Margaret Peterson Haddix znakomicie oddała charakter państwa totalitarnego. Względnie wszystko wydaje się dobre, społeczeństwo ma zapasy żywności, władze kontrolują ludzi, aby wszystko szło właściwym rytmem. Chcą dobrego życia dla wszystkich, prawda? Dlaczego ktoś miałby się im przeciwstawić, wszystko przecież idzie dobrą drogą. Niestety konieczne są również zmiany. Jeśli rodzina będzie miała więcej niż dwójkę dzieci, nie będzie można ich wykarmić, dlatego zdecydowano zażądzić zakaz. Od tej pory każde trzecie dziecko, będzie mordowane. Oczywiście tylko jeśli dojdzie do takiego wykroczenia, ale chyba nie ma potrzeby się tym martwić. Przecież dla wszystkich lepiej jest, kiedy dzieci urodzi się tylko dwoje.
Jednak jeśli już do tego dojdzie.. lepiej nie myśleć co by było gdyby. Niestety mały Luke jest właśnie trzecim dzieckiem. Dzieckiem Cieniem. Musi się ukrywać, nikt nie może o nim wiedzieć. Taki świat zdecydowanie nie odpowiadałby żadnemu z nas. Co jednak zrobić z totalitarną władzą? Tak postanowili i koniec. Musi tak być, a wszyscy muszą się pogodzić ze swoim losem. Muszą, ale nie chcą. Dzieci Cienie się nie poddadzą.

Głównym bohaterem jest tutaj Luke. Dosyć naiwne, niewiele wiedzące o świecie dziecko. Trzeba mu jednak przyznać, że wykazał się wielką odwagą sam decydując się na wyjście w poszukiwaniu innych dzieci takich jak on. Może i nie dorównywał swojej pierwszej prawdziwej przyjaciółce Jennifer, która może i była bardzo impulsywna, ale wykazała się wręcz nadzwyczajną odwagą, to Luke miał wielkie serce i starał się jak mógł przeżyć w tak okrutnym i bezwzględnym świecie. 

Styl pisania autorki również przypadł mi do gustu. Był on zarazem lekki i prosty, ale jednocześnie oddawał bardzo dobrze klimat powieści i pokazywał punkt widzenia chłopca, który nigdy w życiu nie zetknął się z prawdziwym światem. Dzięki temu książkę bardzo dobrze się czytało i można było się znakomicie wczuć w sytuację w jakiej znalazł się chłopiec.

Nie znalazłam większych minusów w tej książce. Może jedynie momentami trochę mi się dłużyła, ale zdecydowanie mam na jej temat pozytywną opinię. Ostatnio bardzo interesuję się tematyką antyutopijną i wszelkimi historiami o państwach totalitarnych. Wielokrotnie porównywałam tę powieść do "Dobranych", czy "Igrzysk Śmierci", ale każda z tych książek jest zupełnie inna, przedstawia inne sytuacje i odnosi się do innych prawd. Dzieci Cienie polecam wszystkim, można spędzić przy niej bardzo miły czas.

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar :)


 

piątek, 24 lutego 2012

Zieleń Szmaragdu- Kerstin Gier

Autor: Kerstin Gier
Tytuł: Zieleń Szmaragdu
Seria: Trylogia Czasu
Wydawnictwo Egmont

Muszę się do czegoś przyznać.. w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przeczytałam ledwie cztery książki. Niestety. Nie miałam ani ochoty, ani czasu, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło. Przełamywałam się tylko dla wyjątków, dla książek, z którymi byłam związana w szczególny sposób. Również Zieleń Szmaragdu mogę zaliczyć do tego grona. Szczęśliwym trafem, właśnie niej zawdzięczam pierwszą od dłuższego czasu recenzje. Przyznam szczerze, że piszę znowu z wielkim zapałem, bo nadal rozemocjonowana po przeczytaniu tej wspaniałej powieści, nie mogę dojść do siebie. To chyba świadczy samo za siebie, prawda?

Co robi dziewczyna, której  właśnie złamano serce? To proste: gada przez telefon z przyjaciółką,  pochłania czekoladę i całymi dniami rozpamiętuje swoje nieszczęście. Ale Gwen - podróżniczka w czasie mimo woli - musi wziąć się w garść, chociażby po to, żeby przeżyć. Nici intrygi z przeszłości także dziś splatają się w zabójczą sieć. Złowrogi hrabia de Saint Germain jest bardzo bliski swego celu: Gwendolyn musi stanąć do walki o prawdę, miłość i własne życie.

Chyba wszyscy, przeczytawszy poprzednie części trylogii czasu, wyczekiwali ze zniecierpliwieniem na ostatnią część. Ta niezwykle romantyczna powieść o podróżach w czasie wciąga niesamowicie już od pierwszego momentu. Pochłania się ją wręcz za szybko, a gdy dochodzi się do ostatniej strony, jedyne myśli to "Jak to, tak szybko?". Ja pragnę jeszcze więcej, pragnę kolejnej części, więcej Gideona, więcej podróży do Wiktoriańskiej Anglii, więcej tych nieszczęśliwych związków i pięknych sukien.

Pani Kerstin Gier doskonale wykreowała i przemyślała świat przedstawiony nam w trylogii. Był  skomplikowany, ale tak podany, aby czytelnicy zrozumieli przesłanie. Bardzo dobrze skonstruowany był wątek podróży w czasie. Niewiele osób ma odwagę poruszyć ten temat, gdyż jest niezrozumiały oraz trudno utrzymać w nim chronologię. Autorka jedna spisała się znakomicie i bez problemy wymknęła się z tych problemów, podsuwając nam logiczne oraz jasne rozwiązania.
Dodatkowo, przy podróżach w czasie, warto wspomnieć o wiedzy historycznej oraz postaciach, które żyły w rzeczywistości. Oczywiście wiele wydarzeń jest fikcją, jednak takie osoby jak na przykład słynny hrabia de Saint Germain, miały odzwierciedlenie w rzeczywistości. Dzięki takim właśnie postaciom książka nabierała charakteru tajemniczości, a niekiedy nawet grozy. 

Nie tylko genialnie wykreowany świat sprawia na czytelnikach wrażenie, ale również postacie. Arogancki i zarozumiały Gideon potrafi zaskarbić sobie serce każdej kobiety, a delikatna, niekiedy naiwna, ale i pełna temperamentu Gwendolyn, stanowią niesamowitą mieszankę wybuchową, która tylko czeka na kolejny wybuch. Z kolei jasno myśląca, kochająca wszelkie zagadki i oddana przyjaciółce Leslie, zawsze znajdzie rozwiązanie. Jednak i tak najbardziej "rozbrajającą" i niezwykłą postaciom jest Xemerius. Ten duch, demon, kot, czy kim on jeszcze nie mógłby być, potrafi rozładować każdą sytuację i wywołuje uśmiech czytelnika. Z taką gromadkę nietrudno stracić poczucie czasu i oddalić się od spraw przyziemnych. Każdy z nas chciałby mieć takich właśnie przyjaciół.

"Choć w teraźniejszości to, co przeszłe, już się wydarzyło, należy zachować wszelką ostrożność, aby nie zagrozić teraźniejszości przeszłością, jak się to obecnie dzieje"

Kolejną sprawą jest język, którym posługuje się pani Gier. Jest on bardzo zrozumiały i prosty w odbiorze, przez co lekturę bardzo szybko się czyta, powiedziałabym nawet połyka. Wstrząsająca prawda, zwroty akcji, oraz wszelkie zaskakujące momenty, również nie są obce autorce. W tym wypadku również spisała się mistrzowsko, chociaż muszę przyznać, że nie zawsze byłam zaskoczona. Chyba jest tylko jedna rzecz do której mogę się przyczepić. Powiem tylko: Wieczność jest przereklamowana.

Tak więc z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Trylogia Czasu ląduje na półkę z napisem: Ulubione. Niesamowita, tajemnicza, romantyczna. Jak najbardziej moje klimaty. Do tego urok Gideona, który już na stałe zagościł w moim sercu, zaraz koło D'Artagnana, który do tej pory był moim numerem jeden. Naprawdę wczułam się w klimat książki i ciąg wydarzeń. Bardzo dziękuję pani Gier, że wykreowała tak wspaniałą książkę i bardzo cieszę się, że mogłam ją przeczytać. 
Na koniec dodam jeszcze, że nie wszystkie tajemnice znalazły swoje rozwiązanie.. czy to może oznaczać, że autorka zaszczyci nas jeszcze jakąś kontynuacją? Mam wielką nadzieję! :)


Moja ocena: 9+/10 (z wielkim wykrzyknikiem!!)