"NIEZGODNA wykracza poza IGRZYSKA ŚMIERCI: wartką akcję i niewyczerpaną wyobraźnię dopełnia refleksją nad dojrzewaniem- do samodzielności i do miłości." New York Times.
Już okładka przykuwa oko miłośników Igrzysk Śmierci.Niewątpliwie zaprojektowana została w ten sposób specjalnie.To mnie zaczęło zastanawiać i.. trochę zniechęcać. Nie jestem typem, który tylko i wyłącznie dzięki reklamie sięga po książkę, nie zaglądając nawet co ma w środku. Muszę się jednak przyznać- tym razem tak było. I zdecydowanie nie żałuję mojej szybkiej decyzji.
"W dystopijnym
Chicago w świecie Beatrice Prior społeczność jest podzielona na pięć
odłamów, każda kształcąca konkretną cechę – Prawość (szczerość),
Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwagę), Serdeczność
(spokój, pokojowe nastawienie) i Erudycja (inteligencję). W wyznaczony
dzień każdego roku wszyscy szesnastolatkowie muszą wybrać odłam Chicago,
któremu poświęcą się na resztę swojego życia. Beatrice wybiera między
pozostaniem z rodziną, a byciem sobą – nie może mieć tych dwóch rzeczy
naraz. Więc dokonuje wyboru, który zadziwia wszystkich, nawet ją samą.
Podczas bardzo burzliwego wprowadzenia, Beatrice przemianowuje się na Tris i walczy o to, aby dowiedzieć się, kto naprawdę jest jej przyjacielem – i rozpoczyna romans z czasem fascynującym, a czasem doprowadzającym do białej gorączki chłopakiem, który dopasowuje się do ścieżki życiowej, którą obrała. Tris kryje także pewien sekret, taki, który ukrywa przed wszystkimi, gdyż została ostrzeżona, że jego ujawnienie może oznaczać śmierć. Odkrywa rosnący w siłę konflikt, który może zagrażać odkryciem stworzonej przez nią samą idealnej społeczności, w której żyje. Tris dowiaduje się również, że jej tajemnica może pomóc tym, których kocha… lub zniszczyć ją samą."
Podczas bardzo burzliwego wprowadzenia, Beatrice przemianowuje się na Tris i walczy o to, aby dowiedzieć się, kto naprawdę jest jej przyjacielem – i rozpoczyna romans z czasem fascynującym, a czasem doprowadzającym do białej gorączki chłopakiem, który dopasowuje się do ścieżki życiowej, którą obrała. Tris kryje także pewien sekret, taki, który ukrywa przed wszystkimi, gdyż została ostrzeżona, że jego ujawnienie może oznaczać śmierć. Odkrywa rosnący w siłę konflikt, który może zagrażać odkryciem stworzonej przez nią samą idealnej społeczności, w której żyje. Tris dowiaduje się również, że jej tajemnica może pomóc tym, których kocha… lub zniszczyć ją samą."
Kolejna książka, o władzy, którą porównuje się do Igrzysk Śmierci. Można by to odebrać ironicznie, jednak po przeczytaniu książki, czytelnik nie dziwi się, dlaczego porównania do tak spektakularnej książki mają miejsce. Jest to lektura o innej, równie zaskakującej fabule, w której możemy jednak odnaleźć liczne zbliżenia do samych Igrzysk. Nie sprawiło to jednak, by książka stała się mniej interesująca, wręcz przeciwnie. Czyta się z zapartym tchem aż do ostatniej strony.
"Testy nie muszą zmieniać naszych wyborów"
Beatrice jest silną i wygadaną dziewczyną z altruizmu, co nie dodaje jej świetnej reputacji. Całe życie starająca wykształcić w sobie cechę bezinteresowności jest przekonana, że nigdy nie odejdzie od swojej frakcji. Do czasu testów, które mają wykazać do której frakcji dziewczyna się najbardziej nadaje. Czy jednak tak ciekawa świata i niezależna dziewczyna jest stworzona do altruizmu, czy obierze inną ścieżkę życiową? "Testy nie muszą zmieniać naszych wyborów". Albo może właśnie testy wybiorą dla niej przyszłość gorszą od frakcji?
Na czym polega test, którego wyniki trafiają do głównego biurowca Erudycji? Wykluczają frakcje, do których na pewno nie należysz. Co jednak gdy nie odrzucą wszystkiego i okaże się, że najesz się do kilku z nich? Wtedy jesteś Niezgodny, a takich ludzi trzeba niszczyć, bo dla systemu są niebezpieczeństwem.
"Wojna? Wojna z Altruizmem?"
Wojna o władzę. Wykorzystanie Nieustraszonych do własnych celów. Wykorzystanie inteligencji do manipulowania innymi, do przezwyciężania przeciwieństw losu. Do mordowania niewinnych ludzi. Tak, to kolejna sprawa, która wydaje się być podobna do Igrzysk. Czy słusznie? Niekoniecznie. Mimo iż fabuła może wydawać się podobna, realizacja jest zupełnie inna, a książkę czyta się bardzo dobrze. Autorka nie dość, że posługuje się bardzo dobrze językiem i stwarza dla nas wszelkiego rodzaju zwroty akcji oraz wstrząsające i mrożące krew w żyłach momenty. Dzięki takim zabiegom, akcja książki toczy się bardzo szybko, a czytelnik nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, aż dojdzie do ostatniej strony, a w umyśle pozostanie pustka i wyczekiwanie następnej części.
"-Jak widać przepisy miejskie nic dla nich nie znaczą, bo całą noc mają zapalone światła.
-Nikt inny tego nie zauważył?- marszczę brwi.
-Na pewno tak, ale nikt nic nie zrobił, żeby z tym skończyć. Może dlatego, że nikt nie chce wywoływać problemów ze względu na tak nieistotną rzecz... Ale dlatego zastanawiam się, co robią Erudyci, że potrzebują światła przez całą noc."
Jako całość, książka była bardzo spójna i czytało się ją bardzo dobrze. Osobiście, może nie jestem w niej zakochana w taki sposób, w jaki byłam zauroczona Igrzyskami, w dalszym ciągu jednak książka bardzo mi się podobała i już wyczekuję kolejnego tomu. Myślę, że gdyby nie wszelkie porównania zamieszczone już na okładce Niezgodnej, książkę odebrałabym zupełnie inaczej. Trzeba bowiem przyznać szczerze, niewiele książek równa się z Igrzyskami. Mimo jednak tych kilku minusów, jestem książką absolutnie zadowolona, a czas który z nią spędziłam, był niezwykły.
Myślę, że wszyscy fani Igrzysk Śmierci, będą czuli pewien niedosyt, a książka może stać się przez to trochę bardziej przewidywalna. Nie jest to jednak powód, by książkę całkowicie odrzucić, bo można spędzić przy niej naprawdę miły czas :)
Moja ocena: 8/10
(po namyślę postawię jej taką ocenę, ale chyba tylko dlatego, że czuję niedosyt i denerwują mnie ciągłe porównania do tak wspaniałych Igrzysk. To zdecydowanie zaszkodziło książce)
Czuję się absolutnie zachęcona i zmuszona do przeczytania :D Uwielbiam taką tematykę, fabuła szalenie interesująca, więc w najbliższym czasie zapowiadają się zakupy "Niezgodnej" :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać - na półce już ją mam, ale nie wiem kiedy czas się znajdzie ;)
OdpowiedzUsuńKocham "Igrzyska" i muszę powiedzieć, że narobiłaś mi takiej ochoty na "Niezgodną", że zaraz ją sobie zamówię!
OdpowiedzUsuńKupiłam ją niedawno :) Uwielbiam wszelkie dystopie, więc mam nadzieję, że mi się spodoba. Tym bardziej, że porównałaś ją do Igrzysk, które wprost kocham!
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję to na pewno sięgnę, bo pokochałam Igrzyska, więc mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam wiele antyutopii, więc tej też dam szansę. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja tak samo jak i książka:P Czytałem i mam podobne odczucia :)
OdpowiedzUsuńMam ją na półce, a podczas czytania postaram się nie porównywać do Igrzysk :)
OdpowiedzUsuń