wtorek, 23 października 2012

Charlie. "Jesteśmy nieskończonością"


Charlie. Niepozorna książka, która tak wiele zmienia. Powieść, która z początku wydawać się może banalna i chaotyczna, a zupełnie zmienia swój wymiar po przeczytaniu. Tak, to jedna z tych książek, po które sięga się przez przypadek, a ląduje głęboko w Twoim sercu. Ale tylko jeśli się przełamiesz.

"Drogi przyjacielu,
Piszę do Ciebie, bo ona mówiła, że umiesz słuchać i starasz się zrozumieć, i nie śpisz, z kim popadnie na imprezach, mimo że byś mógł. Proszę Cię, żebyś nie próbował się domyślać, kim ona jest, bo wtedy mógłbyś domyślić się, kim ja jestem, a nie chcę, żebyś wiedział. Zmieniam imiona wszystkich ludzi, bo nie chcę, żebyś mnie znalazł. Z tego samego powodu nie podaję adresu zwrotnego. Ale nie mam złych intencji. Serio."

Od razu na początku ostrzegam: ta książka nie spodoba się wszystkim. Część osób zrazi już na samym początku chaotyczny styl pisania bohatera, jego infantylność, czy wylewanie morza łez za każdym razem, gdy stanie się coś "złego".  Właśnie przez tego pozornie banalnego bohatera, a w rzeczywistości niezwykle inteligentnego chłopaka, autor stara się nam przekazać wiedzę, którą pogłębiał przez lata swojego życia, prawdy o przyjaźni,  potrzebach każdego z nas, psychologii i stosunkach międzyludzkich. Stara się nam pokazać, jak często oceniając innych możemy się mylić i jak bardzo możemy w ten sposób skrzywdzić drugą osobę. Charlie wcale nie jest zwykłą książka o problemach amerykańskich nastolatków, jakby mogło się wydawać po przeczytaniu opisu. Nie oceniajmy książki po okładce.

Sam styl, w jakim napisana jest książka z początku może wydawać się nie na poziomie, jednak wbrew pozorom właśnie dzięki temu łatwiej możemy wczuć się w postać głównego bohatera. Dlaczego? Ponieważ chłopak swoimi słowami opisuje nam świat, który widzi, a wraz z biegiem czasu, który poświęcamy książce, widzimy jak charakter pisania chłopaka zmienia się na lepsze. W ciągu roku szkolnego Charlie uczy się coraz lepiej pisać, bogaci się jego słownictwo, polepsza znajomość interpunkcji i budowy zdań. Wierzcie, wyraźnie widać różnicę pomiędzy pierwszymi, a ostatnimi listami jakie napisał. 
Ma się również wrażenie, że listy, które chłopak wysyła do anonimowego przyjaciela są skierowane właśnie do nas. Pomysł napisania "Charliego" w postaci listów był bardzo dobrym rozwiązaniem, to właśnie dzięki nim książka nabrała tak osobistego i emocjonalnego charakteru. 

 "Nawet jeśli nie mamy wpływu na to skąd pochodzimy, do nas należy wybór w którą pójdziemy stronę"

Czytając tę książkę musimy pamiętać, że czas akcji rozgrywa się w roku 1991, czyli standardy życia oraz ówczesna młodzież różni się od współczesności. Dziwne może się wydawać również małe pojęcie chłopaka w sprawach damsko-męskich, nawet dwadzieścia lat temu szesnastolatek powinien bardziej orientować się w pewnych sprawach, np. "jak robi się dzieci", czyż nie? Charlie wielokrotnie zaskakuje czytelnika swoją dziecięcą naiwnością, szybko można się jednak zorientować jak bardzo inteligentny jest w rzeczywistości.W swoich listach często wspomina o książkach, które dostał od swojego nauczyciela do przeczytania i tym jak bardzo chciałby w przyszłości zostać pisarzem. Wiele mówi również o swojej rodzinie, o śmierci ukochanej ciotki oraz najlepszego przyjaciela, o narkotykach oraz przyjaciołach. Chłopak obserwuje otaczający go świat i podaje nam go takim jakim go widzi. A przyjaciele nazywają go "cichym obserwatorem".

Trudno tak naprawdę ocenić tę książkę. To co możemy uznać za oczywiste minusy, dodaje tak naprawdę uroku i "prawdziwości" listom chłopaka. Nie sposób również nie wzruszyć się na zakończeniu. Osobiście byłam tak zaskoczona i wściekła zupełnie niespodziewanym obrotem wydarzeń, oraz wzruszona w jak dojrzały sposób chłopak podszedł do swojej niewątpliwie trudnej sytuacji, że tak naprawdę trudno opisać w jakim stanie znalazłam się po przeczytaniu "Charliego". Wartość książki chyba najlepiej opisuje fakt, że po zakończeniu całą noc myślałam właśnie o niej, a następnego dnia postanowiłam kolejny raz poddać się urokowi tej książki. A potem kolejny i jeszcze kolejny.

"Przyjmujemy miłość, jeżeli sądzimy, że na nią zasługujemy"
Moja ocena: 10/10 
(stuprocentowo ulubiona, zawsze w moim sercu)

***
"Nie jestem pewny, czy będę miał jeszcze czas na pisanie listów. Mogę być zbyt zajęty starając się uczestniczyć"


The Perks of being a Wallflower.
We are infinite.

21 komentarzy:

  1. O kurde, ale mnie zaskoczyłaś! Normalnie MUSZĘ zdobyć tę książkę!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. od jakiegoś czasu marzy mi się przeczytanie tej książki, a to za sprawą obiecujących trailerów do perks of being a wallflower, jak i pozytywnymi recenzjami tej pozycji. niestety jak na razie sprawdzałam w empiku i jest już WYPRZEDANA, jednak, jak widzę, naprawdę warto na nią poczekać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje usta właśnie ułożyły się w mniej więcej takie: ooooo, a oczy mrugnęły ze zdziwienia. Naprawdę taka dobra? Albo raczej, tak wpływająca na człowieka? To ja chcę! Nawet mimo Twoich ostrzeżeń (zapewne uzasadnionych) i wszelkich niedogodności! Jestem zdecydowanie ciekawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. niedawno usłyszałam o tej książce i od razu umieściłam ją w swoich planach, mam nadzieję, że też mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powieść epistolarna jaką jest "Charlie" od razu skojarzyła mi się z omawianymi właśnie w szkole "Cierpieniami młodego Wertera". Z tym, że tu mamy zdaje się do czynienia z innymi rodzajami problemów i mam nadzieję, że Charlie nie okaże się w ostatecznym rozrachunku tak słaby i samolubny jak Werter. Postaram się zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Charlie" zwrócił moją uwagę kilkukrotnie w księgarni, ponadto przeczytałam o tej powieść artykuł w gazecie, ale do tej pory jakoś nie miałam okazji przeczytać.. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Patka- Nie czytałam jeszcze Cierpień Młodego Wertera, więc nie mam porównania. Ale Charlie zdecydowanie nie okazał się słabym egoistą, nawet pod sam koniec ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam o tej książce bardzo dużo recenzji. Jedne mniej pochlebne, inne bardziej. Twoja według mnie jest najlepsza. Podoba Ci się, mimo wielu zastrzeżeń, które żywisz do autora. Osobiście jeszcze tej książki nie czytałam, choć okazję miałam aż cztery razy. Bardzo boli mnie fakt, że nikt nie zaplanował premiery filmu w polskich kinach. Być może "Charlie" cieszył się zbyt małą popularnością?
    Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się dorwać i wreszcie zacząć lekturę tej powieści.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No no, nie powiem, zainteresowałaś mnie tą pozycją :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, zamierzam się przełamać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gdzieś już o niej słyszałam, teraz zaciekawiła mnie jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i nie mogę się doczekać, kiedy w końcu uda mi się obejrzeć film. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No i mam problem :-) Z jednej strony styl powieści jest dla mnie najistotniejszy w książce, dlatego ten może mnie odstraszyć. Z drugiej tematyka jest bardzo interesująca. Przeczytam i zobaczymy jak to ze mną będzie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ah, to wiem, wiem, już się nagadałaś tydzień temu o niej ^^ Nie no przeczytam, ale jak pożyczysz oczywiście, bo widać , że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O tak, "Charlie" to rewelacyjna pozycja! Pokochałam tą książkę od pierwszych listów głównego bohatera. Wydaje się taka prosta i banalna, a tak naprawdę jest inna od wszystkich, niepowtarzalna, wręcz... psychologiczna - takie odniosłam wrażenie.

    Zapraszam do siebie na http://zanim-zajdzie-slonce.blogspot.com/ :) Na początek, aby rozkręcić bloga, jest konkurs z nagrodami - zachęcam do wzięcia udziału ;)

    Wpadnę tutaj następnym razem ;) Podoba mi się Twoja strona ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. zostałaś nominowana do zabawy Liebster Blog :) więcej informacji tutaj krople-szczescia.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapraszam do zabawy :) http://dreams-like-butterflies.blogspot.com/2012/11/37-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam :)

    Chciałam Cię poinformować o tym, że zostałaś nominowana do Liebster Blog ^^ Zapraszam [http://zanim-zajdzie-slonce.blogspot.com/2012/11/liebster-blog_11.html]

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię książki mówiące o otaczającym nas świecie, emocjach itd.
    Forma listów pewnie dodaje jej uroku, ale mimo wszystko odpycha mnie fakt, że główny bohater jest infantylny itd. Mam wrażenie, że takie zabiegi uderzają w inteligencję czytelników. Nie sądzę, żebym kiedyś sięgnęła, chociaż intrygują mnie literackie wyzwania tego typu.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. "Charlie" to książka, która mnie intryguje i podejrzewam, że mogłaby mi się spodobać, szczególnie kiedy bohaterem jest mężczyzna, a nie kobieta, co zdarza się jednak częściej.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zakochałam się w tej książce! Jest najzwyczajniej w świecie fantastyczna. Wprost nie mogę się doczekać filmu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz, dodaje on również poczucie dowartościowania :)