poniedziałek, 24 października 2011

Nevermore- Kelley Creagh



Premiera 9 listopada 2011


Autor: Kelley Creagh
Tytuł: Nevermore. Kruk
Wydawnictwo Jaguar


„Martwą ciszę wiercąc wzrokiem, 
nie ruszyłem się ni krokiem,
Tylko drżałem, śniąc na jawie 
sny, o jakich nie śnił nikt.”
- Edgar Allan Poe, Kruk.




Książka zachwyca pod wieloma względami, jednak ja chciałabym zwrócić uwagę szczególnie na jej ubarwienie emocjonalne. Nevermore dogłębnie wzruszało  czytelnika, zmuszając do płaczu i smutku, jak również do nadziei i szczęścia. Mi była ona szczególnie bliska, gdyż wraz z Isobel przeżywałam na nowo koszmar, w którym zatopiłam się zaledwie w pół roku temu. Książka była niezwykle piękna, gdyż tak naprawdę większość wydarzeń każdy z nas spotyka na co dzień. To jest właśnie takie fascynujące, takie realne. Kelley Creagh stworzyła lekturę, którą każdy z nas odbiera inaczej, każdy z nas tłumaczy sobie na swój sposób. To właśnie tutaj widzę ogromną wartością powieści, która wkrada się do serca czytelnika i pozostawia trwały ślad.

„Czy to były leśne ghule-
Żałosne, litościwe ghule-
Czy to one ci zamknęły drogę
Do sekretów, co leżą w tej puszczy-
Do tego, co się kryję w tej puszczy?
Znasz ty Aubr, który we mgle się chowa,
I wilgotny, pomroczny las Weir…”

Isobel i Varen, dwie całkowicie różne postacie, zdawałoby się, że nic na świecie nie jest w stanie ich połączyć. Ona- popularna cheerleaderka, perfekcyjna i śliczna dziewczyna. On- mroczny i tajemniczy Got, o hipnotyzujących oczach.  Dwie skrajnie różniące się postacie, które przez wspólny projekt zbliżają się do siebie coraz bardziej. Wkrótce obydwoje muszą pokonać przeciwności losu i walczyć o to, co ich łączy. Nagły spadek popularności niespodziewanie dotyka biedną dziewczynę, a nawet jej własna rodzina nie potrafi zaakceptować tajemniczego Gota. Zagadki i dziwne sny, wydają się wiązać z chłopakiem oraz samym Edgarem Allanem Poe.
Kiedy czasu jest coraz mniej, pytania wydają się mnożyć, a wątpliwości zasiane w sercu zaczynają kiełkować.

 „-Słowa, Isobel, zawsze mają groźną moc przywoływania rzeczy do istnienia. Pamiętaj o tym.”

Śnić na jawie. To stwierdzenie nabiera sensu, kiedy Isobel poznaje Varena. Kiedy do dziewczyny dociera co naprawdę oznaczają te słowa, oraz dlaczego to myśli są najpotężniejszą mocą, świat snów zaczyna nabierać głębszego sensu. Możesz zrobić wszystko, gdy tylko uświadomisz sobie, że śnisz. Jednak nie tylko to było zmartwieniem dziewczyny. Na naszych oczach Isobel musi zmierzać się z rzeczywistością. Nagle jej status z „popularna” zmienia się na „wyrzutek” i musi znosić szkolne upokorzenie, dodatkowo walcząc o to co dla niej najważniejsze. Nadchodzi czas na trudne decyzje, których nie da się podjąć.

„Ponieważ- odparł, postanawiając odpowiedzieć tylko na drugie z jej pytań- 
on o tobie śni…”

Na bazie świata stworzonego przez E.A. Poego, autorka stworzyła własną, niesamowitą historię. Nawiązując do jego twórczości i śmierci, pani Creagh przytacza nam wiele jego tekstów, które w tajemniczy sposób łączą się również z losami nowych bohaterów. Nierozwiązanym zagadkom, zostaje nadany nowy tor, a cała historia ma się powtórzyć. Stąd również powstał motyw snów, który czytelnikom Poego jest pewnie dobrze znany. Osobiście wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z żadnym dziełem tego autora, więc Nevermore było dla mnie zupełną nowością. Teraz jednak zafascynowałam się na tyle jego twórczością, by sięgnąć po jego dzieła.

Nie można również nie zauważyć w jak dobrym stylu jest utrzymana ta powieść. Wciągający, przyjemny, zabarwiony dobrym humorem oraz wywołujący silne emocje charakter wciąga czytelnika. Dodatkowo wplątane w tekst wiersze, nadają bardziej poetyckiego i wyniosłego klimatu. Naprawdę dobre połączenie.  

Książka napisana z fantazją i dreszczykiem, pociągnie czytelnika w ten niesamowity świat. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że Nevermore jest jedną z lepszych powieści ostatniego czasu. Przygody Isobel były mi szczególnie bliskie, a sam Varen wzbudził głębsze uczucia. Przejmująca i wciągająca powieść na dużą skalę, aż mnie ciarki przechodzą na myśl o następnej części.

Moja ocena: 9+/10, choć i to pewnie za mało, by oddać moje uczucia związane z tą książką :)
 

 A oto zagraniczna okładka następnej części Nevermore. Szczerze powiedziawszy nie umiem porównać tych okłądek z naszą polską wersją. Obydwie mają coś w sobie, ale chyba jednak bardziej przekonuje mnie nasza wersja. Jest naprawdę niesamowita.

Wszystkich zainteresowanych zapraszam również na bloga wydawnictwa, gdzie znajdziecie więcej informacji o książce, jak również znajdziecie PromoSong :D kliknij tutaj

Z kolei relację z kręcenia teledysku do powieści znajdziecie tutaj. 

Zapraszam :D


Za możliwość przedpremierowego przeczytania książki, z całego serca dziękuję Wydawnictwu Jaguar
Teraz już wiem, dlaczego wszyscy tak kochają Entego Admina :)


8 komentarzy:

  1. Mam coraz większą ochotę na tę książkę. Chyba powinnam przestac czytać te wszystkie pochlebne recenzje, ale jakos nie mogę się powstrzymać ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam trochę mniej pozytywną opinię na temat tej książki, cieszę się, że teraz trafiłam na tę - bardziej pochlebną - bo książka mnie kusi i mam wrażenie, że przypadnie mi do gustu ;) Lubię lektury w trakcie których można się pośmiać, ale też trochę popłakać...
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę dostałam przedpremierowo, niedługo się za nią zabieram, ale oryginalne okładki jakoś bardziej mi się podobają ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również jestem zachwycona książką:) Ja chcę tom drugi:) Autorka miała świetny pomysł na książkę i dobrze go wykorzystała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już tyle recenzji, wszyscy się zachwycają i każdemu brakuje skali do oceny, jejku, też bym chciała dostać ją w swoje ręce, no :)
    Będę tu wpadać, jeśli pozowolisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja będę polowała, bo nic innego mi nie pozostaje! Świetna recenzja ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciągle widzę pozytywne opinie tej książki. Czekam jednak na negatywną - ot, by poznać o niej prawdę, prawdę. Może sama się skuszę i przekonam, czy jest tak dobra jak mówią?

    tymczasem zapraszam do mnie:
    http://in-world-of-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę CI tej książki, chciałabym ją przeczytać, może się los do mnie uśmiechnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz, dodaje on również poczucie dowartościowania :)