piątek, 24 lutego 2012

Zieleń Szmaragdu- Kerstin Gier

Autor: Kerstin Gier
Tytuł: Zieleń Szmaragdu
Seria: Trylogia Czasu
Wydawnictwo Egmont

Muszę się do czegoś przyznać.. w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przeczytałam ledwie cztery książki. Niestety. Nie miałam ani ochoty, ani czasu, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło. Przełamywałam się tylko dla wyjątków, dla książek, z którymi byłam związana w szczególny sposób. Również Zieleń Szmaragdu mogę zaliczyć do tego grona. Szczęśliwym trafem, właśnie niej zawdzięczam pierwszą od dłuższego czasu recenzje. Przyznam szczerze, że piszę znowu z wielkim zapałem, bo nadal rozemocjonowana po przeczytaniu tej wspaniałej powieści, nie mogę dojść do siebie. To chyba świadczy samo za siebie, prawda?

Co robi dziewczyna, której  właśnie złamano serce? To proste: gada przez telefon z przyjaciółką,  pochłania czekoladę i całymi dniami rozpamiętuje swoje nieszczęście. Ale Gwen - podróżniczka w czasie mimo woli - musi wziąć się w garść, chociażby po to, żeby przeżyć. Nici intrygi z przeszłości także dziś splatają się w zabójczą sieć. Złowrogi hrabia de Saint Germain jest bardzo bliski swego celu: Gwendolyn musi stanąć do walki o prawdę, miłość i własne życie.

Chyba wszyscy, przeczytawszy poprzednie części trylogii czasu, wyczekiwali ze zniecierpliwieniem na ostatnią część. Ta niezwykle romantyczna powieść o podróżach w czasie wciąga niesamowicie już od pierwszego momentu. Pochłania się ją wręcz za szybko, a gdy dochodzi się do ostatniej strony, jedyne myśli to "Jak to, tak szybko?". Ja pragnę jeszcze więcej, pragnę kolejnej części, więcej Gideona, więcej podróży do Wiktoriańskiej Anglii, więcej tych nieszczęśliwych związków i pięknych sukien.

Pani Kerstin Gier doskonale wykreowała i przemyślała świat przedstawiony nam w trylogii. Był  skomplikowany, ale tak podany, aby czytelnicy zrozumieli przesłanie. Bardzo dobrze skonstruowany był wątek podróży w czasie. Niewiele osób ma odwagę poruszyć ten temat, gdyż jest niezrozumiały oraz trudno utrzymać w nim chronologię. Autorka jedna spisała się znakomicie i bez problemy wymknęła się z tych problemów, podsuwając nam logiczne oraz jasne rozwiązania.
Dodatkowo, przy podróżach w czasie, warto wspomnieć o wiedzy historycznej oraz postaciach, które żyły w rzeczywistości. Oczywiście wiele wydarzeń jest fikcją, jednak takie osoby jak na przykład słynny hrabia de Saint Germain, miały odzwierciedlenie w rzeczywistości. Dzięki takim właśnie postaciom książka nabierała charakteru tajemniczości, a niekiedy nawet grozy. 

Nie tylko genialnie wykreowany świat sprawia na czytelnikach wrażenie, ale również postacie. Arogancki i zarozumiały Gideon potrafi zaskarbić sobie serce każdej kobiety, a delikatna, niekiedy naiwna, ale i pełna temperamentu Gwendolyn, stanowią niesamowitą mieszankę wybuchową, która tylko czeka na kolejny wybuch. Z kolei jasno myśląca, kochająca wszelkie zagadki i oddana przyjaciółce Leslie, zawsze znajdzie rozwiązanie. Jednak i tak najbardziej "rozbrajającą" i niezwykłą postaciom jest Xemerius. Ten duch, demon, kot, czy kim on jeszcze nie mógłby być, potrafi rozładować każdą sytuację i wywołuje uśmiech czytelnika. Z taką gromadkę nietrudno stracić poczucie czasu i oddalić się od spraw przyziemnych. Każdy z nas chciałby mieć takich właśnie przyjaciół.

"Choć w teraźniejszości to, co przeszłe, już się wydarzyło, należy zachować wszelką ostrożność, aby nie zagrozić teraźniejszości przeszłością, jak się to obecnie dzieje"

Kolejną sprawą jest język, którym posługuje się pani Gier. Jest on bardzo zrozumiały i prosty w odbiorze, przez co lekturę bardzo szybko się czyta, powiedziałabym nawet połyka. Wstrząsająca prawda, zwroty akcji, oraz wszelkie zaskakujące momenty, również nie są obce autorce. W tym wypadku również spisała się mistrzowsko, chociaż muszę przyznać, że nie zawsze byłam zaskoczona. Chyba jest tylko jedna rzecz do której mogę się przyczepić. Powiem tylko: Wieczność jest przereklamowana.

Tak więc z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Trylogia Czasu ląduje na półkę z napisem: Ulubione. Niesamowita, tajemnicza, romantyczna. Jak najbardziej moje klimaty. Do tego urok Gideona, który już na stałe zagościł w moim sercu, zaraz koło D'Artagnana, który do tej pory był moim numerem jeden. Naprawdę wczułam się w klimat książki i ciąg wydarzeń. Bardzo dziękuję pani Gier, że wykreowała tak wspaniałą książkę i bardzo cieszę się, że mogłam ją przeczytać. 
Na koniec dodam jeszcze, że nie wszystkie tajemnice znalazły swoje rozwiązanie.. czy to może oznaczać, że autorka zaszczyci nas jeszcze jakąś kontynuacją? Mam wielką nadzieję! :)


Moja ocena: 9+/10 (z wielkim wykrzyknikiem!!)

8 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że tak ci się ta książka spodobała, mam nadzieję, że moje wrażenie po lekturze będą równie pozytywne. Już się nie mogę doczekać momentu, gdy "Zieleń szmaragdu" trafi w moje ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dodać, nic ująć. O "Trylogii czasu" nie można zapomnieć, ale nie wiem czy chciałabym kontynuacji. Wolę by Kerstin Gier napisała nowe, równie dobre, książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od kilku tygodni czytam każdą recenzję tej książki, tak się nie mogę doczekać! Na swój tom muszę poczekać jeszcze tydzień i aż mnie skręca :(
    Uwielbiam tę serię!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie kiedyś ją przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja biedna muszę jeszcze poczekać na swoją paczuszkę z tą cudną książką :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza część czeka grzecznie na półce, już się nie mogę doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać tej ostatniej części! Po prostu muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  8. Otwarte zakończenie...? o, muszę szybko przeczytać i sama tego doświadczyć :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz, dodaje on również poczucie dowartościowania :)