czwartek, 30 czerwca 2011

Halt w Niebezpieczeństwie- John Flanagan


Autor: John Flanagan
Tytuł: Halt w Niebezpieczeństwie
Ilość stron: 512
Wydawnictwo Jaguar

„Ściganie zawodowych morderców jest śmiertelnie niebezpieczne, nawet dla Zwiadowcy”...

     Na księgę 9 Zwiadowców czekałam od dawna (w rzeczywistości nie wiem ile czasu upłynęło od wydania poprzedniej części, jednak wydawało się to niemiłosiernie długo), a gdy w końcu zobaczyłam ją na stronie empiku, aż krzyknęłam- Jest!. Z zadowoleniem stwierdziłam, że jest grubsza niż poprzednie części i będzie więcej do czytania. Książka okazała się jeszcze ciekawsza niż oczekiwałam.

     W tej części Will, Halt oraz Horace wyruszają w pościg za Odszepieńcami. Wprawdzie Will pokonał już jednego z wynajętych przez Tennysona Genoweńczyków, jednak dwóch jest wciąż przy życiu. Początkowo wszystko dobrze idzie, a fałszywy prorok, który wyniósł się z granic kraju, nie spodziewa się napadu ze strony Zwiadowców. Jednak wkrótce ma się to zmienić, a w jednej z walk przebiegły Genowejczyk otruje Halta. Czy Will oraz Horace, w porę zdadzą sobie sprawę z choroby mistrza? Czy będą umieli zapobiec jego śmierci? Jak poradzą sobie z najgorszym koszarem, którego do tej pory nie dopuszczali nawet do świadomości?

     Z każdą wydaną książką, John Flanagan zaskakuje nas coraz bardziej, a dla każdego opisanego problemu znajduje rozsądne rozwiązanie. Ja sama zaczynając czytać tę książkę, byłam prawie pewna, że do śmierci Halta nie dojdzie, jednak zatapiając się coraz głębiej moja pewność słabła, aż w końcu coraz bardziej podenerwowana czytałam z zapartym tchem. Do bohaterów zdążyłam się już przyzwyczaić i ich pokochać, a nagłe zagrożenie życia Halta wyprowadziło mnie z równowagi. Powoli autor zaczął wspominać stare i znajome przygody naszych bohaterów, co wprowadziło dosyć smutny, ale sentymentalny nastrój.
     Powieść pisana przystępnym, dosyć prostym językiem, dodawała nastroju, często wesołego, nawet zważając na to, iż fabuła była wręcz załamująca. Autor zwracał uwagę również na mniej istotne elementy, które pod pewnym kątem dodawały barwy lekturze.
     Cieszę się, że pan Flanagan, zwrócił dużą uwagę na Haracea, który nabywał coraz więcej zwiadowczych cech. Z biegiem opowiadań coraz bardziej zdążyłam go polubić, choć Will nadal pozostaje moim najukochańszym bohaterem.
     Nawet nie brakowało mi tutaj wątku miłosnego (który pojawił się dopiero w ostatnich rozdziałach, a ja nadal rozpaczam nad tym że Will nie jest z księżniczką Ewanlyn, lecz Alyss). Czytając inne książki, brak miłosnych rozterek byłby nie do pomyślenia, jednak w Zwiadowcach zdążyłam się już przyzwyczaić do ich działań i współpracy, gdzie zazwyczaj byli w pojedynkę, bądź w większości opisywanych przypadków w dwójkę bądź trójkę.

     Książka Halt w Niebezpieczeństwie, podobnie jak cały cykl, wciąga czytelnika od pierwszej stronnicy, a narracja jest wartka i ciekawa. Zagadkowa forma dodatkowo interesuje więc problemem jest oderwać się choćby na chwilę od lektury.

     Bardzo polecam książkę, tym którzy już wcześniej śledzili losy Willa, a tych którzy z serią się jeszcze nie zetknęli, chciałabym zaprosić do pierwszego tomu.


Moja ocena: 8/10

1 komentarz:

  1. Zwiadowcy! Zwiadowcy! Zwiadowcy! <3
    "(...)a ja nadal rozpaczam nad tym że Will nie jest z księżniczką Ewanlyn, lecz Alyss." - A ić mi, siło nieczysta! :D Bardzo dobrze, że Will jest z Alyss! Wystarczy mi, że Horace wpadnie w szpony Evanlyn. Brr...
    Kurczę! Ale się cieszę, że spotkałam kogoś, kto czytał Zwiadowców :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz, dodaje on również poczucie dowartościowania :)